po dwóch dniach pracy (akurat przypadło mi pracowanie w piątek i sobotę, czyli dni, które w gastronomii do najspokojniejszych nie należą) i naładowaniu baterii w niedzielę, dzisiaj chcę się podzielić z Wami dwoma prezentami, które w sobotę podarowali mi klienci -
mini żelki Haribo i batonik z nadzieniem nugatowym :)
o tak.
słodycze, to coś, co uwielbiam <3 !
Remont powoli się rozkręca - mamy już kafelki na podłodze, przesunięty kibelek, umywalka i brodzik czekają na zainstalowanie, a kafelek na ścianę jest coraz mniej w kartonach :)
Zdradzę Wam też, że będziemy mieć karmelowe fugi :) !
Na miły wieczór zostawiam Was z hitem youtube, o którym dowiedziałam się dzisiaj z DzieńDobry TVN:
pierwsza koreańska projekcja tutaj, ale przyznacie, że 'ma to coś' :)
Buziaki! :)
Trochę mnie tu nie było ^^ Haribo. Mniam :)
OdpowiedzUsuńMy wiemy, że ślub jakoś za 3-4 lata. Głównie ze względów finansowych, poza tym mam dopiero 21 lat więc nie muszę się spieszyć, bo to wcale nie jest mój 'ostatni dzwonek'. Musimy uzbierać pieniążki. Niestety mój B. wymarzył sobie tradycyjne wesele. Ja wolałabym raczej te pieniądze, które mielibyśmy przeznaczyć na wesele wydać na cudowną podróż życia, a ślub wziąć tylko w gronie my + świadkowie. Ale cóż... u niego to nie przejdzie, zresztą trochę szkoda, żeby moi rodzice nie bawili się na weselu jedynego dziecka:) A i biała suknia... mmm już oglądam jakie są teraz piękne, ach! Wiem, że co do wesela będę wybredna oj bardzo.
OdpowiedzUsuńA bloga założyłam nowego, bo tak wiele się zmieniło, że dla własnego komfortu postanowiłam tak zrobić :)
o jakie super!!! *_°
OdpowiedzUsuńja tez czasami dostaje słodkie czekoladki od zadowolonych klientek :)
OdpowiedzUsuńmasz racje jest zimno na maxa :( ja wczoraj zmarzłam jak wracałam z pracy :(((
haribo ;) mniam narobiłaś mi chęci! Pozdrawiam Cieplutko!
OdpowiedzUsuń