Żyję.
Kończę urlopowanie.
Pod choinką były podarki, które mnie ucieszyły, zwłaszcza prezent od męża był trafiony w milion procent.
Sylwester po domowemu.
Co do marzeń na 2015 rok, to mam ich całe trzy.
Z czego tylko jedno z nich zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Pozostałe spełnią się sie, jeśli Bóg pozwoli. Na to nie mam wpływu, mogę tylko mocno w to wierzyć.
Zapraszam do zerknięcia na blog mojego małżonka :)
I love Foto. Twój Fotograf. Gdańsk.
Szkoda, że tak mało Ciebie w blogowym świecie...
OdpowiedzUsuńOby w 2015 r. spełniło się wszystko o czym marzysz i co siebie zaplanowałaś :)