O cieście marchewkowym myślałam, od dawna... no ale jak to tak - warzywko na słodko, warzywko w cieście? Jakoś kłóciło mi się to, że taka pospolita marchewka może okazać się świetna nie tylko jako składnik surówki czy soku, ale także sprawdzi się jako deser do popołudniowej kawy.
A jednak.
Szwagierka zaryzykowała, przyszła w gości i uraczyła nas, a jakże, marchewkowym wypiekiem.
No i przepadałam.
Parę dni później sama pobawiłam się w cukiernika i wyczarowałam taki wypiek.
Potrzebujemy:
ciasto
1 i 1/4 szklanki oleju 4 jaja
2 szklanki drobno utartej/skrojonej marchewki (około 4-5 sztuk marchewek średniej wielkości)
2 szklanki mąki
2 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
polewa
1 łyżka kakao
4 łyżeczki cukru
1 łyżeczka masła
2 łyżeczki zimnej wody
Pichcimy:
Do miski stopniowo dodawać wszystkie składniki potrzebne do wykonania ciasta, cały czas mieszając/ miksując.
Piec w temp. 200 st., ok. 55 min.
Polewa: wszystkie składniki połączyć i gotować na bardzo małym ogniu aż do rozpuszczenia cukru. Smarować wystudzone ciasto.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.
wulgaryzmów i obelg nie toleruję.
UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)