Cześć !
Dziś mój drugi dzień wolny z serii - trzy dni leżenia brzuchem do góry.
Wczoraj odwiedziliśmy dwa Brzdące, a dziś Mąż wziął się za zmiany w kuchni...
Ja w tym czasie siedziałam i klepałam pół dnia w klawiaturę tworząc a to jedno dzieło dla jednej pani profesor, a to pracę licencjacką.
Powiem tyle, powoli zaczynam wierzyć, że w tym tygodniu postawię ostatnią kropeczkę w swoim dziele, które pozwoli mi chwalić się wykształceniem wyższym zawodowym.
Jutro ostatni dzień laby. Jednak poniedziałek, nie będzie dniem z serii 'lazy day'. Od rana sporo rzeczy do zrobienia, a potem szybko na Uniwerek dopieszczać ostatnie zdania w moim licencjacie. Szczerze to już mi to bokiem wychodzi, oby skończyć.
Buziaki!
Też już marzę skończyć, mam nadzieję to zrobić wciągu dwóch najbliższych tygodni. A później będę spokojnie czekać na obronę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
U mnie już koniec wolnego i od jutro powrót do obowiązków.
OdpowiedzUsuńA szkoda bo poleniuchowałabym jeszcze trochę ^^
Życzę cierpliwości przy tych ostatnich poprawkach. I nie przejmuj się, jeśli nie będziesz do końca zadowolona z "dzieła". Nikt nigdy nie jest :)
OdpowiedzUsuń