Moje Walentynki były takie jak zwykle, czyli mąż w pracy, ja solo... no cóż. Już szósty rok to powtarzam, więc nie nastawiałam się na nie wiadomo co.
Dodatkowo, w piątek zaległam w łóżku i leżałam z chorym gardłem, potokiem z nosa, ogólnym osłabieniem.
Jednak wzięłam się w garść i postanowiłam zrobić mężowi słodką niespodziankę.
Oto prościutki przepis:
Składniki
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
2 łyżki kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 szklanka mleka
100 ml oleju
1 jajo
coś do dekoracji i wypełnienia (ja miałam bitą śmietanę, kolorową posypkę cukrową, a w środek wkładałam budyń i czekoladkę)
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą.
Jeśli chcemy aby w środku babeczki był budyń, to najpierw przyrządzamy go według zaleceń na opakowaniu.
Następnie na dno papilotki nalewamy odrobinę masy muffinkowej, a następnie nakładamy budyń/owoc/czekoladkę. Ponownie uzupełniamy papilotkę.
Pieczemy około 20 minut w 200 stopniach.
a taka niespodzianka czekała na mojego męża :)
Jakie piękny!
OdpowiedzUsuń