Hej !
Pewnie większość, podobnie jak ja, z Was cieszy się długim weekendem :)
i z okazji otrzymania trzech dni wolnego zabrałam się za trzy sprawy -
blogowanie,
pisanie pracy licencjackiej,
sprzątanie.
I o ile dwa pierwsze punkty są przyjemne, to ten ostatni... to istny koszmar.
Dlaczego?
Już spieszę z wyjaśnieniem.
Pewnie większość z Was wie, że zmagam się z remontem. Remontem, który idzie w iście żółwim tempie - łazienka remontowana jest już drugi miesiąc i wciąż do końca sporo zostało.
Dodatkowo ostatnio zaczęliśmy remontować nasz pokój i brud wżarł się już chyba (dosłownie!) wszędzie :(
Gdyby ilość pyłów, brudów i kurzu rosła proporcjonalnie do efektów remontu, to miałabym już pałac.
Niestety. Póki co mam wszystko białe i powoli mam dość tego ciągłego sprzątania. Zwłaszcza, że wystarczy chwila i znów sytuacja wraca do punktu wyjścia :(
Wypoczywajcie!
Przyjmij wyrazy współczucia ;P
OdpowiedzUsuńMyślisz, że do Świąt ten cały remont się skończy? Mam nadzieję, że tak!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z boku, że haftujesz... Ja też się przymierzam... :)