hhh

Loading...

sobota, 19 maja 2012

Co robimy na zajęciach? odcinek 1

Hej,
dziś mam wolne i zabieram się za robienie prezentacji na jedno zaliczenie i pisanie pracy na zaliczenie drugiego przedmiotu. Potem planuję złapać rolki i śmignąć do moich rodziców :)

A Wam chcę pokazać, co robiliśmy w ramach zajęć z dramy.
Są to najfajniejsze zajęcia i takie, które przydać się mogą w moim zawodzie czy po prostu w zabawie z dzieckiem podczas jakiegoś deszczowego dnia.

Chyba każda z Was zna bajkę o Czerwonym Kapturku. Pewnie sporo z Was zna też film "Czerwony Kapturek. Historia Prawdziwa". I pani profesor dała nam zadanie, abyśmy napisały swoją historię o Czerwonym Kapturku, jednak w naszej historii musiały być użyte słowa 'klucz'.
Słowami 'klucz' były:
komputer,
smok,
widły,
zupa (jakakolwiek)



I tak powstała historia napisana przeze mnie, Wiesię i Kasię :

Pewnego dnia Czerwony Kapturek usiadł przed komputerem, włączył skype'a i połączył się z Babcią, aby umówić się na obiad.
Czerwony Kapturek zabrał ze sobą koszyczek i widły, bo musiał u Babci wykopać warzywa do obiadu. Idąc przez las i wesoło śpiewając Czerwony Kapturek spotkał Wilka i chwilkę pogadali. Czerwony Kapturek pochwalił się, że idzie na obiad do Babci i Wilk postanowił się przyłączyć, bo wszyscy są przyjaciółmi (Babcia wybaczyła Wilkowi incydent z poprzedniego odcinka).
Idą, idą, gadają i idą, gadają (długa droga ich czeka), aż tu nagle Czerwonego Kapturka złapał skurcz! Wilk próbował rozmasować skurcz, ale nic nie pomagało, nawet ibuprom maxx!
Wilk postanowił zadzwonić po pogotowie, a przy okazji pochwalił się  Czerwonemu Kapturkowi nowym AJFONEM. Niestety pogotowie cierpi na kryzys ogólnoświatowy, więc zatrudniają wszystkich, jak leci, nawet imigrantów z Grecji, w tym Lajosa Smoka.
Lajos Smok użył specjalistycznej maści z ropuch i skurcz minął jak ręką odjął.
Z tej radości Czerwony Kapturek zaprosił Lajosa Smoka na obiad do Babci.
Babcia jak zobaczyła taką liczną gromadkę, postanowiła zrobić zupę pomidorową.
Tą zupą  zauroczyła Lajosa, który porzucił pracę w pogotowiu i został utrzymankiem Babci.
Wkrótce otworzą restaurację "Pod Czerwonym Smokiem".

Koniec :)

Mam nadzieję, że Wam się podobała, my w każdym razie miałyśmy niezły ubaw pisząc tą historię.
Zachęcam Was, abyście same napisały swoją historię o Czerwonym Kapturku, z użyciem tych słów 'klucz'.
Zdradzę Wam, że mam jeszcze parę takich opowiadań i stopniowo będę je tutaj zamieszczać.

1 komentarz:

  1. Haha, bajka jest genialna ^^ Przeczytalam ją nawet swojej siostrze, która jest zachwycona :*

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)