hhh

Loading...

wtorek, 25 września 2012

Powrót do szkoły i szukanie pracy...

Hej!

Tak jak się spodziewałam, moja obecna firma nie jest raczej pozytywnie nastawiona do studentów, a raczej - mam niefajną zmienniczkę, której pasuje, że ustawia grafik 'pod siebie' i nie zamierza chodzić do pracy za mnie wtedy gdy mam zjazd.
No trudno.
Czas szukać nowej posadki.





Byłam już na dwóch rozmowach (dalej trzymam się gastronomii, do jasnej parasolki nie wiem co takiego ma w sobie) , z jednej wyszłam nawet z ofertą współpracy, ale...

No właśnie.
Tu się pojawia dylemat. I to mega. Więc wzięłam się za spisanie jasnych i ciemnych stron...

+
Firma ogólnie cud, miód, orzeszki - mieści się w nowoczesnym biurowcu, w którym siedzibę ma mega znana firma produkująca układy scalone ;), praca od poniedziałku do piątku od 8-17, gdy mam szkołę, to w piątek mogę wyjść wcześniej, soboty, niedziele i święta wolne, zarobki standardowe, blisko od przystanku autobusowego

-
Raczej nie do pogodzenia ze zrobieniem obowiązkowych praktyk (buuuuuu....)
Cholernie daleko od domku...


A dziś byłam na drugiej rozmowie.
W tym wypadku, firma nie jest może tak wypasiona, ale jednak mam do niej o wiele bliżej (ściślej mówiąc, jest w tym samym kierunku co firma Męża, więc możemy jeździć wspólnie, bo godziny pracy są zbliżone do godzin pracy Męża)
Zarobki i obowiązki podobne jak w firmie numer 1.
Tyle, że w tym drugim wypadku muszę czekać na telefon...

Ehh...
Jeśli w firmie numer 2, mi się nie uda, to trudno. Będę musiała dojeżdżać. Chyba, że do tego czasu znajdę coś innego, coś bliżej...

Trzymajcie kciuki!

1 komentarz:

  1. Miałam tak samo - w założeniach firmy i obietnicach jakie mi dawali miałam mieć zawsze wolne gdy miałam szkołę... yhym jasne :/

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)