Od początku przygotowań ślubnych wchodzę na (portal) weselny. I często czytałam na nim, że jedna czy druga panna młoda śniła o TYM dniu.
I cóż. Mnie ta przypadłość dopadła w nocy z 12stego na 13stego.
Co ciekawe biorąc udział w tym śnie, wiedziałam, że to nie dzieje się naprawdę i jakoś mnie to wszystko nie przerażało ;)
A tego trochę było -
po pierwsze, przybyła tylko garstka gości, tak na oko z 10.
po drugie, jedzenie było niedobre i rosół był zrobiony z buraków.
po trzecie, miałam suknię zupełnie w nie swoim stylu i nikt nie mówił mi, że ślicznie wyglądam ;)
Jak opowiedziałam o tym mojemu przyszłemu Mężowi, to ten skwitował to tak:
'Ty to masz nasrane w tej głowie' :)
a żeby pozostać w temacie ślubu i żeby wszystkie przyszłe Panny Młode nie dały się szaleństwu przedślubnemu, to zamieszczę parę zdjęć najgorszych kreacji ślubnych :)
źródło
Buziaki moi kochani :)
A. Pewnie niektórzy z Was dostrzegli pewną nowość na moim blogu.
Niedługo napiszę o niej coś więcej :)
OMG to ostatnie, aż się zbiera na pawia!!
OdpowiedzUsuńJa mam co noc ślubne sny...
A no nie pomyślałam :)
OdpowiedzUsuńHaha rosół z buraków :D mi tez zawsze przed jakimś ważnym wydarzeniem śni się to jak będzie wyglądało i zawsze tak jest że wypada najgorzej :D A jest zupełnie na odwrót :) na pewno będzie najwspanialej! :D
Przy ostatnim djęciu aż mnie wzdrygło :P Matko ale musisz byc szczęśliwa ślub i te całe plany. Pierwszy ślubny sen podobno ma być pechowy to wtedy prawdziwy będzie udany ^^
OdpowiedzUsuńjej jakie kiecki ;d
OdpowiedzUsuńO
OdpowiedzUsuńMÓJ
BOŻE
....