mam za sobą dość pracowity poranek, ale udało mi się w pełni zrealizować plany.
Pobudka chwilę przed ósmą, wyszykowanie się i już siedziałam na fotelu u ulubionej pani fryzjerki. W końcu włosy nie wchodzą mi do oczu, bo pani Ala uporała się z moją grzywką, potem podcięła mi włosy i od razu mi lepiej :) choć i tak nie mogę się doczekać chwili, gdy zdecyduję się na jakieś ciekawsze cięcie, niż tylko 2-3 cm, ale to nastąpi dopiero po ślubie ;)
Potem zajechaliśmy z moim Mężczyzną do Manhattanu, głównie z myślą o udanie się do Orange i załatwienie paru spraw, ale, że udało nam się w miarę szybko załatwić papierkowe sprawy, to udaliśmy się to super biblioteki, która powstała, właśnie w tym centrum handlowym (!).
Przyznam, że zakochałam się w tej bibliotece - bo odbiega ona od takiej biblioteki, gdzie boję się nawet oddychać ;) w bibliotece są kąciki dla dzieci, kąciki komputerowe, różne warsztaty, jednak najbardziej zafascynował mnie kącik, w którym był rzutnik i dzieci wykonywały ruchy, które w tym samym momencie widoczne były na rzutniku. Dodam, że nie trzymały w dłoniach żadnych urządzeń. Po zapytaniu się jak to działa, usłyszeliśmy odpowiedź - 'nasze ruchy widzi ta maszyna, która stoi pod ścianą' :)
kurczę nie wiem jak to się nazywa, ale chciałabym to mieć :)
Podam Wam linka do tej biblioteki, może gdy będziecie w Gdańsku, to zechcecie odwiedzić to miejsce ;)
Biblioteka
Jutro kolejny pracowity poranek - tym razem na bibliotece Uniwersytetu... o tak, tam to się boję oddychać ;)
Trzymajcie się cieplutko!
http://www.youtube.com/watch?v=Va-NXzhciVM&feature=relmfu ;) może to takie cos ? :>
OdpowiedzUsuńtak tak, tak !
Usuńto TO!
dzięki ;*
wooow nawet nie wiedzialam, że tam jest taka biblioteka :D
OdpowiedzUsuńja wiedziała, ale do wczoraj, jej nie widziałam na oczy ;)
Usuńrobi naprawdę ogromne wrażenie :)