hhh

Loading...

sobota, 17 września 2011

Jesień, jesień, jesień.

I niestety trzeba witać się z kurteczką. Szkoda, bo tegoroczne lato nie dało mi szans na porządne wygrzanie kości oraz nacieszenie się krótkimi spodenkami czy choćby ¾ - w zupełności wystarczyły lekkie materiałowe spodnie czy nawet jeansy, a tu jesień. Jak dla mnie - za szybko.
Dodatkowo przez takie skoki temperatur standardowo już, musiał mnie dopaść jakiś wirus i chrypię i charczę i kaszlę (chyba, że akurat zajęta jestem ssaniem... tabletki, to wtedy nie chrypię, nie charczę i nie kaszlę) i zaopatrzona w witaminkę Ce wzmacniam odporność, aby nie być 'niewyraźną' :)

Jutro, ażeby miło spędzić przed, przedostatni weekend bez szkoły wybieram się z moją lepszą połówką do kina 5D ^^ prawdopodobnie będziemy jeździć jakąś kolejką ;) 

1 komentarz:

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)