hhh

Loading...

piątek, 18 listopada 2011

Kolejny zjazd na uczelni... i znów nie według planu...

hejka,
z racji faktu, że teraz nie powinno mnie tu być (Mamo nie martw się, nie siedzę blogu będąc na uczelni oraz nie opuściłam zajęć), a jednak jestem, to postanowiłam coś skrobnąć ;)
cóż... jest to kolejny zjazd na uczelni i... kolejny, który rozwalił plan.
Pierwszy zjazd - to wolna niedziela,
drugi zjazd - znów wolna niedziela,
trzeci zjazd - idę w niedzielę tylko na jeden wykład,
czwarty zjazd - pan poseł wybiera Wiejską i zamiast zajęć z nim mamy zastępstwo, dlatego w sobotę kończymy duuużo wcześniej,
piąty zjazd, czyli obecny, jest piątek powinnam mieć 5 godzin debaty politycznej, zamiast tego króciutki wykład i świetny film o Korczaku. Jutro dzień póki co szykuje się bez zmian, ale za to niedzielę zaczynam od zajęć z panem posłem... i teraz jest pytanie: iść czy nie iść? (nie widzi mi się 3 godziny siedzie bezczynnie na uczelni zamiast wyspania się)

ogólnie to nie narzekam na te zmiany, bo póki co są one raczej na plus, ale jak pomyślę sobie, że u pana posła czekają mnie dwa zaliczenia (ćwiczenia i wykłady), to zaczynam ciut się obawiać (zwłaszcza, że z ćwiczeń wypadły nam już chyba z trzy zajęcia /na 5 możliwych/), co prawda niby na ćwiczenia ma podać tematy do napisania na zaliczenie (ale póki co na moje 3 maile, żaden nie doczekał się najmniejszej odpowiedzi), ale na pytanie: jak będzie z zaliczeniem wykładów? pan poseł odrzekł tylko tyle - o to się nie martwcie, zaliczycie... hmmm....

i wciąż w dziekanacie nie mogą odnaleźć mojego indeksu, a babki opiekującej się naszym rokiem nie można dopaść... nie ma jak kochana biurokracja.

ale żeby nie wyjść na małą marudę, to zdradzę, że wracając z uczelni wpadłam na pomysł napisania pewnego cyklu postów. zamierzam opisać Wam jak Gdańsk się zmienia, chciałabym opisać co się teraz dzieje w moim mieście, bo jakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że moje wnuki, ba nawet moje dzieci będą znały już inny Gdańsk. ale czy będzie on lepszy czy gorszy? z tym pytaniem zostawiam i siebie i Was ;)


buźka :)

1 komentarz:

  1. Ooo... właśnie ten mój "tajemniczy projakt" to ten sam pomysł tylko, że o moim mieście :P Jak mozesz mi czytać w myślach :P

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)