dziś pokażę Wam coś, co wczoraj widziałam w Galileo. W ostatnim odcinku była mowa o nietypowych hobby. I było o mężczyźnie, który gra na flecie wykonanego ze składników spożywczych (banan, bułka, mrożona kałamarnica), ale to co mnie zafascynowało to graffiti knitting -
prawda, że taka wiata w ciepłej czapce wygląda sympatyczniej?
plusem tego rodzaju graffiti jest też to, że gdy komuś nie pasuje dany wzór, to wystarczy, że ściągnie ręczną robótkę :)
a ten styl graffiti mi w 100% się podoba, zwłaszcza, że wiąże się z moim hobby, którym jest...
ha. o moim hobby napiszę kolejną notkę. jak myślicie do czego załapałam bakcyla?
buziaki ;*
O nieee, chyba w tym aspekcie jestem minimalistką, bo nie lubię dzierganych pierdół :D
OdpowiedzUsuńŚliczne to- i od razu jest weselej. Słyszałam o pewnej tajemniczej pani w Krakowie która tak robi ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na zmianę szarego miasteczka w kolorową krainę.
OdpowiedzUsuńA co do Twojego hobby : szydełkowanie, roboty na drutach ?
Zapraszam do mnie :)
Kochająca Tańczyć W Deszczu