hhh

Loading...

sobota, 3 listopada 2012

czego nauczył mnie MasterChef?

Dzień dobry :) ,

Jak wiecie uwielbiam oglądać programy kulinarne i ostatnio MasterChef nauczył mnie...
radzić sobie z jajkami ;)

Od zawsze (a na pewno od chwili, gdy piekłam pierwszego biszkopta) męczył mnie jeden punkt w przepisie na biszkopt :

" Białka oddzielamy dokładnie od żółtek i ubijamy mikserem na sztywną pianę "


niby proste, ale ja zawsze owe białko miałam wszędzie na rękach i ogólnie wyglądało to mało apetycznie.
A jednak. Można oddzielić białko od żółtka w sposób szybki, przyjemny (bynajmniej dla mnie) i niezawodny.

Ale do rzeczy :
białko od żółtka można oddzielać według dwóch szkół :

Rozbicie nad miseczką jajka, ale nie wrzucanie do go miski, tylko przelewanie żółtka z jednej części skorupki, do drugiej. I w przypadku tej szkoły, nigdy te dwie części skorupek nie wychodziły mi mniej więcej równe i wówczas zaczynała się wyższa szkoła jazdy.

A to zdecydowanie mój sposób:

Z rozbitej nad miseczką na pół skorupki wylewasz jajko na dłoń (czystą). Żółtko nietrudno utrzymać, natomiast białko przecieka między palcami.

Czemu o tym piszę?
A bo w piekarniku dochodzi mi kakaowy biszkopt, zaczątek kopca kreta, mojego ukochanego ciasta :)

Miłego popołudnia !

2 komentarze:

  1. Ale pewnie nieprędko będzie losowanie;p

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurczę... nie myślałam, że można mieć z tym problem :)
    Lubię Master Chefa, jutro robię hamburgery według ich przepisu! ;)

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)