hhh

Loading...

wtorek, 29 listopada 2011

Lechia Gdańsk vs. Ruch Chorzów... czyli jak sparaliżować miasto.

Hej,
dziś słów parę o wczorajszej sytuacji w Gdańsku... chyba poniższe artykuły mówią same za siebie.
> Spokojnie. To tylko 1000 kibiców.
> Przyjazd kibiców zablokował miasto.
> Jak wyglądał armagedon? - fotorelacja :)

może niektórych zdziwi, że dziewczyna może pisać o piłce nożnej, ale jak widać - może. A to dlatego, że jeden z moich byłych chłopaków, na punkcie piłki nożnej miał bzika - stąd trochę wiedzy na temat piłki nożnej liznęłam i trochę mnie wkręciło ;)

ostatnio mój Tata zadał mi pytanie - czy wiem jak się nazywa nasz stadion w Letnicy. mówię, że PGE Arena, a Tata - nie REMIS STADION, bo Lechia wszystkie mecze na tymże stadionie zremisowała :) więc wczoraj dzwonię do Taty i mówię, że to już nie jest REMIS STADION, bo wygraliśmy. po czym dodałam - gracz Ruchu strzelił samobója :) więc, co jak co ale ta wygrana, taka kiepska jest - cóż to za frajda, gdy ktoś wykona za Ciebie ten zwycięski gol? raczej żadna.
Skrót meczu - youtube :)

jak tam przygotowania do Mikołajek? w sumie, to już za tydzień? My już mamy parę podarków wybranych i schowanych - jutro prawdopodobnie będziemy dalej kompletować mikołajowy wór.
papa :)

 
zdjęcie ze strony : Serwis Kibiców Lechii Gdańsk

3 komentarze:

  1. A ja to kompletnie nie wiem, o co w piłce nożnej w ogóle chodzi i dalej żyję w słodkim stanie nie wiedzy i wierzę, że spalony, to kotlet. A ja tam się w takie coś nie bawię. Mikołaj nie istnieje ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie cieprie sportu. Bleee :P

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)