hhh

Loading...

niedziela, 13 listopada 2011

zasada numer 1 - trzynastego nie piec ciast :)

miał być biszkopt z jabłkami w otoczce z kremu karpatka i bezą, a tu - twardy biszkopt i lipa a nie beza ;/ jestem niepocieszona, bo na bezę mam ochotę już od dawna, a tutaj taka niemiła niespodzianka...

ale oczywiście się nie poddaję, za parę dni spróbuję znów spełnić swój pomysł.

a póki co to nic mi się nie chce.
a jak Wasze kulinarne przygody?


te bezy, to tak na pocieszenie - póki co muszę obejść się smakiem.

4 komentarze:

  1. Ja jeszcze tak nie miałam, że coś mi nie wyszło ;D A o tych imionach to wiem, bo przez pewien czas tam mieszkałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam, raz Ci nie wyszło, pomyśl o tym, że niektórym (ekhmm...) nie wychodzi nawet ugotowanie jajka:D :*

    OdpowiedzUsuń
  3. ja ostatnio robiłam bezy ,ale mi nie wyszły, daj przepis :)D

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)