hhh

Loading...

czwartek, 22 grudnia 2011

Już za dwa dni Święta, a do końca roku zostało 9 dni :)

Hej!
Dzisiaj zapewne większość z Was miała wigilie klasowe. Mi udało się przypomnieć, jak to kiedyś było ;) udałam się do swojej starej szkoły i powspominałam stare kąty :) oj wierzcie mi, że fajnie jest wejść do skończonej szkoły i odwiedzić ulubionych nauczycieli :) ale najbardziej ucieszyłam się gdy Pani Szatniarka mnie poznała :)

Jednak przeszłość, to część mnie teraz obecnej i czasem warto powrócić do dawnych chwil, bo z upływem czasu zapomina się o tych gorszych chwilach a na wierzch wychodzą te przyjemniejsze momenty z przeszłości.

Pokażę Wam parę zdjęć ‘z przeszłości’, czyli z czasu kiedy to byłam w szkole średniej :)



tutaj byłam w drugiej klasie. pewnie zastanawia Was ta biało-czerwona opaska na moim ramieniu. Już wyjaśniam, w mojej szkole raz na jakiś czas klasa, do której się chodziło pełniła tzw. 'dyżury', podczas których albo było się takim 'przynieś, wynieś, pozamiataj...' (chodziło się od sali do sali i mówiło o tym, kto jest proszony do pielęgniarki itp.) lub siedziało się w szatni i wydawało numerki za kurtkę, a potem odbierało numerek i oddawało kurtkę. I ów dyżurny miał taką specjalną opaskę :)


 a tu już jestem w czwartej klasie - stąd na moim mundurze jeden, gruby, złoty pas. (jak się przyjrzycie, to w drugiej klasie miałam dwa cieniutkie paski). zdjęcie było robione w toalecie (a jakże!) po napisanych próbnych maturach :) gdzieś tam niedaleko (zapewne robiła te zdjęcie) kręciła się druga maturzystka z technikum, Marta (buziaki!)

podoba mi się to zestawienie zdjęć - na jednym jako czarnulka a na drugim wypłowiała ruda,
na pierwszym w pełnym umundurowaniu a na drugim 'na luzaka' z próbą przemycenia czegoś innego ;)
jednak nie powiem żebym żałowała wyboru pójścia do szkoły z mundurkiem!


Papa!

2 komentarze:

  1. hehe super wspomnienia;)) te dyżury...pamiętam ;p ubaw z tego był;) ładnie ci w mundurku ;)) ja go nie znosiłam ale teraz z perspektywy czasu...elegancko to wyglądało.
    olka;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Kamila, jednak RUDY, nawet wypłowiały! :D Ale pisząc to...przypomniało mi się dzięki komu się poznałyśmy :) hihi, ćśś:):*

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)