hhh

Loading...

sobota, 22 października 2011

Coś starego, coś niebieskiego...

 Dobry wieczór :)

Przesądy są wszędzie i chyba będą nam towarzyszyć w każdej dziedzinie życia - nie mogły więc i ominiąć uroczystości jaką jest ślub.

"W dniu ślubu powinna mieć ona na sobie coś niebieskiego i zwykle jest to podwiązka. Ten kolor bowiem ma zapewnić płodność i wierność małżonka.
Dobrze by miała na sobie też coś używanego, ma to bowiem zagwarantować lojalność najbliższych, a także koniecznie coś pożyczonego - to z kolei symbol dobrych stosunków w nowej rodzinie. Nie obejdzie się też bez czegoś nowego, co zgodnie z wierzeniami ma zapewnić małżonkom dostatek. Ważne jest też by narzeczony nie zobaczył przed uroczystością wybranki w sukni ślubnej, gdyż mogło by to wywołać w małżeństwie niesnaski. Ponadto suknia nie może być uszyta ręką Panny Młodej, nie mogą jej także przymierzać niezamężne siostry przyszłej mężatki, gdyż grozi to staropanieństwem. Natomiast gdy podczas zakładania suknia rozpruje się uszkodzenie należy spiąć agrafką, nigdy zszywać - wróży to bowiem łzy i nieszczęście. Także niewskazane jest by sama Panna Młoda przeglądała się w lustrze w pełnym ubiorze, wystarczy by zdjęła choćby welon. Barto ważne są też buty Panny Młodej, które obowiązkowo muszą przeleżeć na parapecie przynajmniej jeden dzień przed ceremonią, by mogło w nie "wejść"szczęście. Wolna od przesądów nie jest także bielizna przyszłej małżonki, w której powinien zostać zaszyty kryształek cukru i okruszek chleba. Pan Młody natomiast do kieszeni garnituru powinien włożyć jakieś pieniądze, które mają zagwarantować rodzinie dostatek"
zebrane z : weselnik

I dlatego moja przyszła Szwagierka zadbała o to, by spełnić parę przesądów i tak  tym sposobem mam w jednej rzeczy spełnione aż trzy przesądy.

Jak myślicie co to może być i jakie przesądy się z tym wiążą?
Czekam na ciekawe propozycje. 

PeeS. odwiedziny Marleny i Kubusia oraz Oli z Magdą z deczka mnie zmęczyły (choć bardzo mnie uradowały) i dlatego też nie dodam na dziś zaplanowanego postu :( postaram się jutro szybciutko nadrobić braki :)

dobranoc ;* 

 

2 komentarze:

  1. Ja osobiście nie wierzę w zabobony. świetna notka.
    nowy numer na www.white--weasel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie wierzę, bo zgodnie z nimi nie mogłabym mieć pereł na swoim ślubie, a zamierzam :D Za sto lat rzecz jasna:D

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)