hhh

Loading...

poniedziałek, 17 października 2011

"Tort zjedzą goście, kwiaty zwiędną, suknia powędruje do kufra na strychu, zostaną tylko zdjęcia..."




Jak już niektórzy zdążyli się domyśleć, przede mną dość ważny moment – czyli ślub ;) dlatego czasem post będzie opowiadał o perypetiach przygotowań przedślubnych ;)

Ostatnio byliśmy na etapie poszukiwań fotografa i z tej czynności napiszę parę sytuacji, które mnie rozbroiły –

Pierwsza -  oczywiście ceny (jeden pan napisał, że swoją usługę wycenia na 5 tys),

Druga - jedna pani fotograf napisała mi coś takiego: „możliwością zmniejszenia kosztów jest fotografowanie wesela przez pierwsze 1-2 godziny, co zawsze polecam, bo później “zmywają się makijaże” i nie ma już na zdjęciach takiej świeżości. – jak to przeczytałam to nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać? Mam wiele folderów ze ślubów na których byłam i nie wyobrażam sobie zdjęć z takiej imprezy do tzw. Pierwszego tańca, właśnie najwięcej frajdy dają zdjęcia osób ‘po kilku głębszych’ i taki pełen reportaż jest wspaniałą pamiątką tego jak impreza zmieniała się z godziny na godzinę ;)

I ostatnią rzeczą, która mnie drażniła było wysyłanie całych załączników z ofertą, zamiast krótkiego sprecyzowania ile nasze wymagania mogą obciążyć nasz portfel.

3 komentarze:

  1. omg... a czy ten pan ktory wycenil na 5 tysi to ten ktorego przyslalam do Ciebie?????? bez jaj...

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo to ważny dzień przed Tobą:-)) Trzymam kciuki żeby przygotowania wiodły się pomyślnie:)

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)