hhh

Loading...

wtorek, 18 października 2011

Król poległ ;)

czyli: jak zagryzałam Burger Kinga McDonaldsem ;)

ciekawość zwyciężyła i mimo usłyszenia niepochlebnych opinii, wybrałam się do Burger Kinga. Niestety z racji faktu, że nie znałam ich menu, to wybór padł na cheeseburgera. Szczerze? Niczym mnie nie powalił (miał fajnie ciągnący się serek, ale na kotlecie chyba ciut przycięli). Następnym razem zdecyduję się na chicken nugget burger (dam drugą szansę), bo cenowo stoi tak samo jak kanapka z McDonald. I z racji faktu, że cheeseburger, to trochę za mało na najedzenie się, to na drugie śniadanie wybór padł na starego, ale jakże sprawdzonego chickenburgera z maca ;)

a poniżej zdjęcia z dni lego w Galerii Bałtyckiej :)

Ten lew ryczał ! (i budził grozę wśród najmłodszych milusińskich)


Jedź ‘lowelku’, jedź !

7 komentarzy:

  1. mówiłam mówiłam mówiiiiiłam!! :D za to polecam box 5 z asiahung!! dobro!

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli zazdrościsz to ja zapraszam cie do tego tagu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha lego. Jak ja lubiłam się tym bawić w dzieciństwie :D

    ~~~~~~
    narratorka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. o tym co mam w tym poście pierwszym:))

    OdpowiedzUsuń
  5. tak pokój mam na poddaszu ;)!

    OdpowiedzUsuń
  6. post który skomentowałaś był o moim byłym chłopaku. nie wyszło nam w zeszłym roku..

    OdpowiedzUsuń

za wszystkie ciepłe i zimne słowa dziękuję.
zawsze odwiedzam Autorów komentarzy.

wulgaryzmów i obelg nie toleruję.

UWAGA : najczęściej na pytania odpisuję pod postem ;)